W moim pierwszym poście wstawiłem artykuł o pijaństwie w okresie trwania stanu wojennego.
Artykuł ten wywołał wiele emocji i komentarzy. Czytając te komentarze można zauważyć co czytelnicy szukają odnośnie stanu wojennego.Komentarze które wstawię ilościowo są jak mała lektura. Zapraszam do przeczytania i oczywiście wstawiania swoich komentarzy.
* Czapka wojskowa z okresu istnienia Ludowego Wojska Polskiego
~Emi [2012-01-16 18:36]
Podany na początku kurs dolara i jego sila nabywcza odbiega od prawdy.
~żółw [2012-01-16 18:18]
Historia zatoczyła koło.Swego czasu podczas dyskusji o kombatantach II
wojny św.zapytałem wprost-skoro tylu dzielnych bojowników naszego Narodu brało
udział w wojnie-to po co była nam potrzebna armia czerwona?Nasi bohaterowie
leżą ziemi krzykacze co 30 lat od nowa piszą historię pokazują ordery ,których
nigdy nosić nie powinni naród zdezorientowany złodzieje jak kradli tak kradną.
~lutek [2012-01-16 17:20]
a Ziobro był w wojsku ? ciekawe jak by się wtedy zachował ? Ja wtedy byłem
i wiem jak było :)
~KOK [2012-01-16 17:16]
Bylem w wojsku za komuny !! i niczego nikt nie pil !! to może INTERNOWANI
chlali co popadnie ???
JS.8a [2012-01-16 17:22]
Ale bzdury. W stanie wojennym do każdego garnizonu oddelegowany był
prokurator z Prokuratury Okręgowej. Każdy taki przypadek, o którym opowiadają
ci bajkopisarze, mógł natychmiast zakończyć się aresztowaniem i sądem.
Przypominam niektórym, że w tym czasie obowiązywały sądy doraźne.
~chemik [2012-01-16 17:54]
gorzała to środek na hamowanie radiolizy wody w organizmie , znawcy wiedza
o co chodzi.
~. [2012-01-16 13:31]
4$ to jakieś 13 centów na dzień na rodzinę, tyle dawał prl, to mniej niż w
Afryce, uważa się że człowiek żyjący za mniej niż dolara dziennie to człowiek
żyjący poniżej minimum egzystencjalnego, członek czteroosobowej rodziny miał
1$ na m/c, po za tym władz tzw. komunistyczna została narzucona siłą przez ZSRR-wrogie, obce państwo i była nielegalna
~johny. [2012-01-16 17:50]
Stan wojenny jest niczym w porównaniu z grubą kreską Mazowieckiego i jego
kompanów.
~Baca bez kaca [2012-01-16 17:45]
Bylem w stanie wojennym w jednostce pod Poznaniem krotko po przysiedzę pełniliśmy warte w Rejowcu Poznańskim to taki bunkier dla paliw pamiętam ze
wtedy każdy miał na początek 60 sztuk ostrej amunicji 7,62 później nam dali
tylko 30 no a ze w tym pensjonacie była zawodowa straż pożarna a oni tez
chcieli kilka kropli paliwa wynieść wiec była tez współpraca-my dostawaliśmy
motocykl i rozwoziliśmy paliwo do okolicznych kierowca motocykla miał kałacha w
przodzie a pasażer z dwoma 20 litrów kanistrami kałacha z tylu -brzmi troszkę niedowierzająco ale tak było za 2 kanistry paliwa były dwie flaszki i
naturalnie ryzyko wpadki co prawda w nocy jak nasz patrol wychodził i
posterunki tez przez naszych zajęte nie było żadnego ryzyka -wszyscy mieli
respekt a i ręka rękę myła -Pozdrawiam
~Jaś [2012-01-16 17:38]
następni odważni kombatanci. Dlaczego nie powiedział tego swojemu dowódcy w
tamtych latach ??
~dziadyga [2012-01-13 21:35]
Każdy, kogo państwo brało w kamasze miał w tych czasach za złe, niezależnie
od stanu wojennego. Ciekaw też jestem, do czego dziś należy te 90 %
dwudziestolatków, którzy w 1981 należeli do "S"
~witcher [2012-01-16 17:35]
Stan wojenny wprowadzony przez Kaczyńskich,skończyłby się walnięciem w płot,czołgu,z
Ziobrą na pokładzie !
~eslavo [2012-01-16 17:34]
co jak co ale pić to się w wojsku piło
~gregor [2012-01-16 17:34]
ktoś kto pisał ten artykuł nie zna historii nie był w wojsku kompletnie nie
ma pojęcia co pisze wstyd
~posłuszny.. [2012-01-16 14:44]
a ja z kolei,bywałem na patrolach w Gdyni....w wielkim szoku ktoś
wyskoczył ze śmietnika i go kapral kropnął z pepeszki..potem długo się tłumaczył za brak naboju w magazynku podczas zdawania kałasznikowa...ze śmietnika wyskoczył kot....nerwy grały wszystkim..
~beret [2012-01-16 17:28]
Uwaga!! nadchodzi czas kombatantów. Ale jaja.
~szwejk [2012-01-16 17:28]
ja uciekłem z woja , wszyscy pili na potęgę , bo kto nie pil ten nie awansował,nie robił kariery i poważania nie miał...
~giezz [2012-01-16 17:26]
To teraz wiadomo dlaczego gen. Błasik i jemu podobni są nawaleni !! Winny
jest stan wojenny !!
~Zibi [2012-01-16 17:21]
Nie wiem kto pisze takie bzdury.Ja też wtedy byłem w wojsku i musiałem
"służyć ojczyźnie" dodatkowo 6 miesięcy.Ja w tym wojsku byłem w dużym
mieście , ale nie przypominam sobie by wtedy tak "lał się alkohol",
dla mnie to totalne bzdury, zastanawiam się w ogóle czy ten piszący zdawał
sobie ( na Mazurach) sprawę ,że jest stan wojenny ???. Zdaję sobie sprawę, iż
teraz sami bohaterowie,, a wtedy pewnie wszyscy trzęśli gaciami, na samą myśl o
wyjątkowej sytuacji - teraz Wielki Bohater i Patriota. Kto nam byłem żołnierzom
( nie z własnej woli) podziękuje dzisiaj za stracony czas i kawałek
życia.Pozdrawiam dawnych prawdziwych Rezerwistów.
trax [2012-01-16 17:16]
jaki generał takie i wojsko
~pinokio [2012-01-13 16:10]
to łgarstwo jakich mało ,bylem w tym czasie w wojsku,kto chlał w cywilu ten chlał i w armii.mordy pijackiej nikt nikomu nie zagipsuje.
~Darek [2012-01-16 17:09]
Autor "artykułu" jest pacjentem szpitala psychiatrycznego . Swoją
drogą ci , którzy zadecydowali o zamieszczeniu tych wypocin też powinni tam
trafić.
~T [2012-01-16 17:05]
To nie była wina Jaruzelskiego tylko Gierka, który doprowadził kraj do
bankructwa. Następca Tuska też będzie musiał zrobić stan wojenny jak
zbankrutujemy.
~dar [2012-01-16 17:05]
Ci co opisują te historie mają niezłe zdolności do konfabulowania i ma to
niewiele wspólnego z tamtą rzeczywistością w armii .
~jan [2012-01-16 16:57]
sama bohaterszczyzna1111
~jan [2012-01-16 16:55]
dobrze jest czasami trochę sobie poswawolić ale nie można
przy tym swojej głupoty wiązać z innymi. Ja byłem też w wojsku w czasie
ogłoszenie Stanu Wojennego ale wszyscy bardzo się tym przejęliśmy, tak
żołnierze służby zasadniczej jak i kadra zawodowa. Były wykonywane patrole,
zdwojone służby i nie mogło być mowy o jakimkolwiek rozluźnieniu dyscypliny a
nie mówiąc już o pijaństwie. Podejrzewam że Pan nasłuchał się bajarzy o wojsku
którzy wojsko znają z defilad jakimi oni byli bohaterami!.
~solidarność [2012-01-16 14:54]
Ja byłem w Białymstoku. Mój dowódca drużyny z pepeszy rozwalił na ulicy
piętnastu cywili.
~Fifko [2012-01-16 16:51]
Ale to są jedna MATOŁY. "Rozkaz to rozkaz"???????? A swojego
rozumu nie ma? Może i nie ma... niestety. Właśnie tacy są ci co NA ROZKAZ
palili żydami w piecu i ci co dzisiaj siedzą w urzędach i ONI SĄ ZAWSZE
NIEWINNI, bo WYKONUJĄ PRZEPISY USTAWY (wykazują się przy tym maksimum bezinteresownego
sk...syństwa).
~Hajer [2012-01-16 16:50]
Wal się leszczu
~felek [2012-01-16 16:47]
Bydlaki pili a paliwo szło w górę, temat propagandowy alkoholików z grona
polityk
~Gbór [2012-01-16 16:47]
Nie rób gościu obciachu też byłem w tym czasie wojsku musisz się leczyć bo
ty ALKOHOLIK jesteś i masz deliryczne omamy!!!!!!!!!!!
~Kali [2012-01-16 16:46]
To życiorys KOMOROWSKIEGO - pasuje do Przebiegu Służby Wojskowej Naszego
Prezydenta.
~Polak [2012-01-13 17:21]
Niestety mnie również stan wojenny przedłużył służbę wojskową byłem w tym
czasie w WSW w Warszawie i nie wspominam tego złe.Był porządek, trochę alkoholu
,kobiety a przede wszystkim mogłem porządzić warszawiakami którzy robili w
gacie na widok patrolu!
~art [2012-01-16 16:42]
dziwne te "wspomnienia"... ja służyłem w stanie wojennym w SPR (z
poboru) w Poznaniu i jakoś nie miałem okazji spróbować choćby kropli alkoholu.
Za to pamiętam dobrze zwiększoną dyscyplinę, brak przepustek, ciągłe warty i
patrole i niechęć ludzi na ulicy do wszystkiego co w mundurze. Jeśli chodzi o
"opozycję" w wojsku, to jakoś nie udało mi się jej zauważyć przez
cały okres służby - za to teraz wyroiło się pełno "bohaterów".
Pozdrawiam wszystkich, którzy w tym czasie trafili do woja.
~Kali [2012-01-16 16:41]
Faktycznie SPĘDZANO Wybiórcze BYDŁO - niechaj piją w Izolacji - byle nie w
zakładach pracy.Moje wojsko było Gotowe do wykonania Każdego ZADANIA.
antyklerykalny [2012-01-16 12:19]
Jak wiadomo, niemal od początku swego istnienia kler katolicki dotknięty
był plagą alkoholizmu, która bardzo szybko przerodziła się w normę. Nie dziwi
więc fakt, iż społeczność ta wniosła na przestrzeni wieków nieoceniony wkład w
rozwój wszelkiego rodzaju trunków i sposobów ich wytwarzania. Wszak potrzeba
matką wynalazków.
~Kozaty [2012-01-16 16:40]
Jakby nie mówić to wtedy wszędzie była dyscyplina ! A teraz ?
~ochotnik [2012-01-16 16:32]
to były piękne czasy,szło zarobić,napić się za "friko",teraz to
nazywają misjami,a w 1968 w Czechosłowacji to dopiero była "misja",a
jakie wyzwolone panienki? A te nasze późniejsze kontrole
robotniczo-chłopskie,to było źródło zaopatrzenia całej rodziny,tej dalszej
również
~też żołnierz [2012-01-16 16:28]
Jacy oni teraz "inni"! Czas zmienia ludzi i każe dopisywać
legendy...
~qwerty [2012-01-16 16:21]
Chyba pisząc ten tekst to ci stał
~S-Beczek [2012-01-16 14:35]
To jest głupia paplanina pijanych studenciaków i ołowianych żołnierzyków.
Pomyślcie trochę barany i tumany, dla czego przymykano oczy na wasze pijaństwo.
Gadanie o solidarności to wasze pijane brednie/ do dzisiaj jeszcze nie wytrzeźwialiście. Po pijanemu to byś i własną matkę zastrzelił bydlaku.
~rex [2012-01-16 14:58]
Wielu skorzystało z dobrodziejstwa stanu wojennego. W nagrodę ci z maturą
mogli bez egzaminu dostać się na studia. I co, stan wojenny to tylko zło?
~Wiarus [2012-01-16 14:28]
Wiosna 81-83 Bartoszyce.Normalna służba wojskowa,żadnego alkoholu jak w
tych wymyślonych opisach.Patrole na ulicach Bartoszyc i Olsztyna tzw,pokaz
siły.Patrole,zajęcia i posiłki.Normalne wojsko a nie zbiór degeneratów.Z
Bartoszyc trafiłem do Szczecina.Czołgi pod stocznią,patrole warta itd.Pierwsze
piwo wypiłem dopiero na przepustce w 83 roku.Tak więc uważam że ktoś tu niezłe
banialuki napisał.Chyb jakiś niedowartościowany wsiun bez wykształcenia,albo
alkoholik z mało elitarnej dzielnicy któregoś z większych miast.Pozdro dla
wszystkich od wiarusa z wiosny 81-83.
~NIE PLATFORMIE [2012-01-16 14:10]
Ja tez w tym czasie byłem powołany do rezerwy i to w dniu 13 grudnia ,więc
człowieku nie pieprz ludziom głupot ,przez kilka dni nie wiedzieliśmy co dzieje
się wokół nas, nie było takiego ,napiszę ci delikatnie rozgardiaszu , o którym
piszesz,nie było nawet gazet ,oglądaliśmy stare filmy . W dniu tragedii w
kopalni Wujek ,wszedł chorąży z karabinem AK i spytał kto potrafi się tym
posługiwać bo może będziemy musieli iść,było nas trzydziestu na sali ,zebranych
przypadkowo ludzi,jeden nie wierzył drugiemu,więc nie pieprz głupot,jak
kłamiesz to pilnuj się,w jednym miejscu piszesz ze powołali cię 17 grud. ,w
innym ze 12 przebywałeś na izbie chorych,ja tez należałem do Solidarności ale
wielu ludzi wokół mnie na tej sali to byli ormowcy będący za pan brat z
dowódcami ZOMO ,którzy jej nienawidzili ,więc twoje bajki o zgraniu możesz
sobie potłuc o tyłek, obawiałem się powiedzieć co myślę na ten temat nawet temu
co spał obok mnie. Ja byłem w strukturach milicji z racji tego ze służbę
wojskową odbywałem w strukturach wojsk wewnętrznych,w dniu 13 grudnia przyszło
do domu z listą dwóch milicjantów i szlus w kamasze.
~były żołnież [2012-01-16 15:31]
wyżej wymieniony tekst to po prostu pomyje zgodne z propagandą prawicowego
bojówkarza któremu tylko śniła się walka i bohaterstwo. A fakt że nie miał
odwagi się pod tym poetyckim gównem podpisać to już świadczy o zakresie
bohaterstwa szczególnie teraz - gdyż to przecież nic nie kosztuje "ALE JAK
BRZMI". SZKODA MI TAKICH BOHATERÓW PO LATACH - zadbaj bohaterze o swe
zdrowie psychiczne
~KARAKAL [2012-01-16 14:56]
Bzdury lub ułańska fantazja. Oczywiście do wszystkiego mogło dojść, ale to były przypadki, które się uwypukla, fałszując ówczesna sytuacje.
~Pewnik [2012-01-16 14:56]
A w okolicach Sokółki wejście do lasu z otwartym ogniem groziło potężną
eksplozją. Nad lasem i w lesie smród bimbru rozlegał się na kilometry. To było
życie!
~Leszek [2012-01-16 14:37]
Niezależnie czy był stan wojenny czy nie, zawsze idioci którzy kończyli
zasadniczą służbę wojskową, twierdzili, że tylko chlali wódę, dowodzili
jednostkami i wszystko się rozwaliło jak oni poszli do cywila. Ot taka ułańska
fantazja.
~Olej [2012-01-16 14:04]
Dziwne to przeliczenie dolara na cegły... 1 $ = 0.5l Żytniej z kłoskiem w Pewex-ie = 0.5 l wódeczki w normalnym sklepie
~Mozgawa [2012-01-16 14:53]
Skwituję krótko- TOTALNE BZDURY!!!!!
~tekda [2012-01-16 14:52]
To w końcu on i Jego koledzy pili alkohol w trakcie studiów,
czy nie pili? Raz bowiem pisze, że "wzorem starszych kolegów"
alkoholu nie piją, aby w następnych zdaniach zakomunikować, że pisali popijając
bimber, obudził się na kacu itd.
~RIK [2012-01-16 14:43]
Czytałem ten artykuł po"łepkach"z grubsza wszystko się
zgadza.Służyłem wtedy w 6 PDPD dodam jeszcze że za stan wojenny Jaruzelskiemu
kiedyś będą pomniki stawiali
~tg [2012-01-16 14:40]
za to teraz w wojsku się nie pije ! :-)
~Polak [2012-01-16 14:35]
to prawda, gdyż powołano m.in. alkoholików i pewno ten facet z nich się
wywodzi!!! Ma się czym chwalić ochlapus
~michal [2012-01-16 14:32]
niestety chyba ci mozg wyleciał przez ten alkohol ale Tworki stoją otworem
dla ciebie a tak a propo AA i wszywki są dostępne
~zibi [2012-01-16 14:32]
Też służyłem w wojsku w tamtym czasie. Przedłużona służba o pół roku. Nie pamiętam żadnego pijaństwa. Też nie wiedzieliśmy o co tak dokładnie chodzi. Ale
nie piliśmy i nie udawaliśmy " podziemia". Nie czuję się gorszy ani
wtedy ani tym bardziej teraz.
~Nemo [2012-01-16 14:31]
Ten artykuł to jakieś dziwne wypociny. Autor pisze o piciu bimbru, innego
alkoholu, graniu w karty...Nasuwa się pytanie, - Kiedy w wojsku nie pito
alkoholu, kiedy nie grano w karty na pieniądze??? A jakże cz w PRL'u, czy w późniejszym okresie począwszy od kadry do szeregowców picie było podstawową
"rozrywką" żołnierzy!!!!!
~tadektosh [2012-01-16 14:30]
byłem w wojenkę w Sieradzu kierowcą w JW1551,chwila w życiu większości
chłopaków w owych czasach,nikt się z tego powodu nie uważa za bojownika o
wolność.chyba że jest PIS-owcem,to na pewno jest bohaterem narodowym,a gdzie był
wtedy nasz księciunio Jarosław?
~rezerwa [2012-01-16 14:20]
Generalnie stan wojenny to najgorsze zło, ale był w tej paranoi jeden plus
który zrobił Jaruzelski. Każdy kto odsłużył i miał maturę mógł potem iść na
takie studia na jakie tylko chciał, bez ograniczeń, bez egzaminów, wszystkie
drzwi stały otworem. W sumie rzecz bez precedensu w skali tego kraju. Nigdy
później nie było takiej możliwości. A ludzie też dwa lata własnego życia
ojczyźnie oddali.
~slawko [2012-01-16 14:18]
Ja też wtedy służyłem i bzdurą jest mówienie, że było pijaństwo i
nicnierobienie. Nie było czasu ani chęci na picie. Służba patrolowa przeplatała
się z wartami i tak na okrągło. Jak ktoś ma skłonności do alkoholu to zawsze
powód sobie znajdzie i swój nałóg wytłumaczy. Takie stawianie sprawy to brednie
w pijanym widzie!
~pchor. [2012-01-16 13:07]
W stanie wojennym byłem pchor. rezerwy, stacjonowaliśmy w Prószkowie w
szkole podstawowej. Okres ten wspominam bardzo miło, była to dla nas przygoda.
~stretix [2012-01-16 14:07]
Z perspektywy lat widać, że Solidarność, finansowana przez CIA, zmieniła
reżim komunistyczny na jeszcze gorszy reżim kapitalistyczny, gdzie pieniądze
decydują o podboju krajów bogatych w surowce naturalne, a godność ludzka jest
miażdżona podkutym trepem wachmana z Guantanamo.
~Marek [2012-01-16 14:05]
Połowa tych wpisów o piciu uważam za bzdurę .Chyba ktoś czuje się
niedowartościowany. służyłem wtedy w MJW MSW.Było ciężko, zimno a najgorsza
była nieprawność. Każdy bał się tego czy ogóle wyjdziemy do cywila. ale minęło
teraz pozostaje wspomnienia
~pinokio [2012-01-16 14:04]
tz,ze ssolidaruchy ,to pijusy i degeneraci.
~luzer [2012-01-16 12:08]
Ma znajomego w robocie, który wspomina stan wojenny bardzo przyjemnie - był
wtedy we wojsku. A tak na koniec: precz z mundurowymi emeryturami. Pracować jak
wszyscy w tym nieszczęsnym kraju a nie będzie potrzeby podnosić wieku
emerytalnego do samej śmierci.
~szregowy [2012-01-16 13:54]
A mnie udało się opuścić koszary przedterminowo , dwa tygodnie przed ogłoszeniem stanu wojennego. bylem z tego powodu bardzo szczęśliwy.
~jack596 [2012-01-16 13:53]
Nie wiem kto pisze te brednie,ale na pewno nie żołnierz z mojego
przedłużonego (tzw trzeci rocznik). Ja byłem na tzw Liniówce i nie miałem jakoś
tak przyjemnych doświadczeń. swoje opisałem częściowo w liście który Angora
wydrukowała w drugim tegorocznym numerze. Parę dni pod gołym niebem w lesie i
parę nocnych patroli po Poznaniu pewnie zmieniłoby spojrzenie tego "palanta"
na jego "udział" w stanie wojennym... Szczerze mówiąc tego typu
artykuły szargają opinią publiczną i jest to na rękę dzisiejszym
"Elitom", gdyż mogą powiedzieć, że po drugiej stronie stała PIJACKA
BRAĆ...Ja i moi koledzy mamy całkiem odmienne doświadczenia... Nawet nie
pozdrawiam... kapral "Generał"
~i_zajarz [2012-01-16 13:49]
Nie omieszkam dodać ,że internowani w tym samym czasie działacze opozycji
tez grzali bo zima była latoś mroźna a i w miejscach odosobnienia cniło się
niemożebnie.
~stani [2012-01-16 13:01]
I jeszcze żyjesz durniu ? Kłamco nad kłamcami .Może powiesz,że piliście ,,kreta,,do
rur kanalizacyjnych.
~zgrywus [2012-01-15 02:21]
Ta relacja to nieudolna próba poparcia Jaruzelskich,Kiszczaków i innych
"Polaków"
~Gemin [2012-01-16 13:25]
Dzisiaj też są bojownicy.Wyprowadzają psy na spacer,które pozostawiają po
sobie odchody stałe,natomiast ich właściciele "buteleczki po
seteczce"........!Pewnie za 30 lat zgłoszą się po emeryturkę
kombatancką.......?!!!Jak oni nienawidzą komunizmu.........,chociaż nawet nie
znają jego definicji....!Motłoch z czasów śp.Chrystusa i obecnie to dokładnie
ten sam......pomimo 2 tys.lat !!!!!!!!!!!!!
ojezu111 [2012-01-16 12:54]
prawda przecież ja nauczyłem się chlać będąc ministrantem każda msza zaczynała się od chlania sam ksiądz to pokazywał na mszy jak nalewać i podnosić
kielich chlup w ten głupi dziob co może nie prawda a po mszy one do sklepu po
ciasto a on po pol litra co znowu nieprawda i tak w kolo sam pijak i menda ot
taki naród ciągle umoczony albo w alkohol lub korupcje co może znów nie prawda
~daro [2012-01-16 13:23]
No to już wiecie jakich to "obowiązkowych" synów, braci i mężów
mieliście w służbie wojskowej z poboru
~wow [2012-01-15 21:04]
Na tym zdjęciu to nie Warszawa tylko jak bank ziemie zachodnie , typowy
wygląd wsi poniemieckiej z PGR blokiem w dali.
~byłem wtedy w armii [2012-01-16 13:07]
Brednie kretyna który ma problemy z pamięcią.
~gazer [2012-01-16 13:06]
ja najlepiej lubię wodę kolońską ...BOND -space quest ....ten bukiet
smakowy który czuje na migdałkach bezcenny......
~boruta [2012-01-16 12:40]
To są brednie chorego umysłu; byłem wtedy w wojsku nie miałem czasu na coś
takiego a ponadto kretynie cały czas byliśmy nadzorowani.
~Andżej [2012-01-16 11:48]
Górale i "Ściana Wschodnia" zawsze byli najbardziej religijni i
pijani. Nie ma religii bez pijaństwa?
~strajk [2012-01-16 12:53]
Zjednoczmy się i pogonimy koszernych
~jack [2012-01-16 12:52]
ogólnie było super - komuno wróć
~gg [2012-01-16 12:52]
A wszystko przez pana grubą krechę. Mamy wolność pełną gembą
~Ciekawy [2012-01-16 12:48]
A ja chętnie przeczytałbym wspomnienia ludzi z patrolu milicji i ZOMO. Jak
oni widzieli swoje patrole "piątek"
~Blondi [2012-01-16 12:43]
"Średnia płaca wynosiła 4 dolary, za dolara można było kupić 1,5 tys
sztuk cegły prosto z cegielni" - czyli za wypłatę netto 6 tysięcy cegieł!
Ile by to teraz kosztowały te cegły? Chyba ok 6 tys złotych...No cóż, straszna
nędza była w tym stanie wojennym.....
~Bimbrownik bojownik [2012-01-16 12:29]
nio, ja mam dom wczasowy na mazurach za ten bimber :-)..... niech żyje
Jaruzelski i stan wojenny !!!
~Wa [2012-01-16 12:25]
a teraz jeszcze dodatkowo ćpają, nie tylko, ze chleją.
~ds [2012-01-16 00:02]
W wojskach lotniczych (elita) był spirytus do samolotów czyli śmigłowcówka.
Nie skalaliśmy się jakąś tam brymuchą ze wsi
~cinkciarz [2012-01-15 16:54]
Ostpreussen piszesz bzdury o cenie dolara w 1981rok!!to są dane prawdziwe:Z
danych zawartych w artykule âIle za dolara wynikają następujące kursy czarnorynkowe: styczeń 1981 â 137,00 zł
czerwiec 1981 â 200,00 zł grudzień 1981 â 488,00 zł
~sudar [2012-01-16 11:57]
Tor kompletna bzdura z tym pędzeniem bimbru.Nie musieliśmy pędzić bimbru w
stanie wojennym, wódy spirytusu było morze OD zwykłych ludzi i od kadry
zawodowej.
~sas [2012-01-14 21:00]
Niemcy i Czesi zrobili dekomunizację, a durne polaczki mają PRL-bis
~pik [2012-01-15 23:42]
Jakoś wśród wspomnień o owej "gehennie" nie ma tych, którzy za
przedłużony okres służby otrzymali miejsca na uczelniach (oczywiście bez
egzaminów) i jeszcze wykorzystując swoistą "słabość" wykładowców,
korzystali z ulg przy zdawaniu późniejszych egzaminów. Nie ma wspomnień tych
żołnierzy, którzy skorzystali z możliwości pozostania tzw.
"zawodowymi" i milicjantami a już od kilku (kilkunastu) lat są
"zasłużonymi" emerytami. W normalnych (dla tamtych czasów) sytuacjach
o tym nawet nie mogli marzyć. Zwykła uczciwość powinna im podpowiedzieć, że to
też efekt nienormalności a "kombatanctwo" wydumane. Nie zazdroszczę im
ale znam takie przypadki ze swego otoczenia ( i, często - mocno ukrywane).
Dlatego nie dziwi mnie rosnąca liczba "kombatantów", którym nawet
członkowie ich rodzin nie wierzą. No, ale cóż, gratyfikacja za "zasługi"
nie śmierdzi. No. I można jeszcze innym, tak "bezinteresownie"
dołożyć. A alkohol (bimber)? Był obowiązek pić? Czy, może, to też komusze
narzędzie tortur?
~axas [2012-01-15 23:07]
czemu nie rozliczono oficerów politycznych!!! dalej siedzą na wysokich
stołkach tylko teraz agitują w drugą stronę. rozliczyć oficerów politycznych!!!
~gościu [2012-01-14 20:09]
A ja dalej maszeruję ramię w ramię z Armią Czerwoną bo jak zwykle w naszym
kraju jakiś trep o czym zapomniał. I zapomniał poinformować, że już nie muszę o
nawet nie powinienem maszerować razem z żołnierzami bratniej Armii Czerwonej a
powinienem t tymi spod gwiaździstego sztandaru co to żadnej wojny dotąd nie
udało im się wygrać. Pozdrawiam tych dalej maszerujących
~xt [2012-01-15 21:30]
Już w samym tytule autor bredzi jak w amoku i obecnej rzeczywistości
~OSTPREUSSEN. [2012-01-15 20:45]
Zauważcie, ze to są wybrane przez samych Internautów wspomnienia wedle własnego uznania a nie cala kronika przebiegu ich służby podczas stanu
wojennego a wiec każdy ma naturalna skłonność aby pisać o tym co mu najbardziej wpisało się w pamięć a wpisało się najczęściej to co było najmniej typowe. Przecież nikt z tych żołnierzy nie opisuje jak wówczas karmiono w wojsku, czy
ile kocy miał żołnierz do przykrycia się w koszarach albo jaka była wysokość żołdu dla żołnierza. Gdyby była to jakaś ankieta według ustalonych pytań i każdy na je odpowiedział to wówczas mogłoby się okazać co innego. Ja pamiętam,
ze zawodowa kadra choć silnie spanikowana ( z braku wystarczającej i
wiarygodnej informacji) okazała się bardzo przyjazna dla kadry z rezerwy gdzie przecież większość należała do Solidarności albo miała inne przekonania niż
zawodowi żołnierze, nikt nikomu nie starał się szkodzić, dokuczyć, pouczać, przekonywać a było wyraźnie widać, ze wszyscy traktują stan wojenny jako nienormalność ale w tym zakresie, ze to wojsko polskie cieszące się takim
autorytetem w Narodzie musiało stanąć przeciwko narodowi aczkolwiek chyba większość rozumiała, ze jednak jakoś uspokoić sytuacje bojowa i rozhuśtane
nastroje w tym olbrzymie pokłady wrogości Polaków do Polaków w Polsce trzeba było.
~bażant [2012-01-15 18:57]
jeśli chodzi o opnie żołnierzy służby zasadniczej to należy być ostrożnym,
s\\tak jak oni potrafili sprzedać kumpla z wojska za vtzw. 48 to poezja. Teraz
tworzą legendy.
benk [2012-01-15 17:58]
Kto pędził bimber lub go pił, to wymuszał wykup cukru,a to uderzało w tzw
"władzę ludową", która z produkcją cukru nie nadążała.. Picie bimbru
- przejawem antykomunizmu, zaś ochlaptus - to "kombatant".
~Kadra [2012-01-15 14:58]
Wpisywanie bredni jest obecnie na czasie. Zawsze wiedziałem ze wieśniak
nie ma honoru. Bredzisz facet spadaj i zajmij się swoja rodzina a nie
wypisawać takie brednie -co bimbry pędzili w PRL- u oraz pędzą w III RP
prostaku
~endy [2012-01-15 14:09]
my zalewaliśmy pastę do zębów Lechia (tuba metalowa) wrzątkiem, godzina
beblania i odsawka, by osiadła się pasta a potem tylko pic i pilo się jak miód.
Rezerwa jesień 1984
~historyk prl [2012-01-15 02:41]
ciemnoto polska !ucz się historii na faktach !!!!a nie na bajach tych sługusów rosyjskich !!!!!!!!
~Dylewska Góra [2012-01-15 09:44]
Szkalowanie Polski Ludowej cd.Napiszcie ile tys szkół teraz jest zamykanych
,ile milionów Rodaków wyjechało na zmywak i poniewierkę,jak przekręcono mln
Rodaków w funduszach inwestycyjnych,z czego dorobił się Bielecki itd,itd.
~solidny [2012-01-14 19:47]
Gdyby tak cofnąć te 30 lat, ilu dzisiaj zapisałoby się do Solidarności? Czy
w ogóle coś takiego miałoby szansę powstać?
~Polanin [2012-01-14 18:03]
Większych bzdur nie czytałem jak te. Pozdrowienia dla podwładnych ze stanu
wojennego, żołnierzy rezerwy z Siedlec! Ci bimbru nie pili na pewno, za to
godnie służyli ojczyźnie na posterunkach w Małaszewiczach.
~Qpa [2012-01-14 16:25]
36 lat przesłużyłem w kamaszach, ale technologii pędzenia w koksowniku nie
opanowałem. Jak to się wojsko musi całe życie szkolić.
~bimber [2012-01-14 14:33]
Bimber był pędzony w Polsce od zawsze.Ja też pełniłem służbę w wojsku 1980
1983 i nikt mi alkoholu na siłę nie wlewał.Ale byli tacy pseudo wojskowi gzie
obowiązkowo musieli się napić bo przyzwyczajenie z cywila a poza tym darmowa
wóda.
bara123 [2012-01-14 13:05]
wielu z nich nigdy nie należało do PZPR ale kto o tym dziś pamięta? dziś
usiłuje się wprowadzić odpowiedzialność zbiorową,
~nafta [2012-01-14 01:30]
byłem wtedy w J.W.3688 Warszawa.Spałem na odpoczywającej po warcie jak mnie
obudzili..wstawaj !!! wojna.....byłem z poboru wiosna 81..Jak przyjechałem do
jednostki z cywila to ustawili nas w dwuszeregu i spytał dowódca ..Kto był
karany? wystąp!! kto należy do solidarności?wystąp!!! Czyli mój pobór to już solidarność.W stanie wojennym jeździliśmy patrolować Wa-wę Widzieliśmy rożne
rzeczy,ale mówiliśmy między sobą...nie będziemy strzelać.Trepy prosiły nas jak
staliśmy na warcie ,by móc wyjsc do zony,a my jak psy garowaliśmy kilka miesięcy
bez przepustki
~mirek w [2012-01-14 09:39]
pamiętam doskonale stan wojenny ,odbywałem służbę wojskowa w Komorowie koło
Ostrowi Mazowieckiej.Z pędzeniem bimberku w wojsku to przesada autorska.Byliśmy
zastraszeni bo nikt nie wiedział o co w tym stanie wojennym biega.W tamtych
czasach nie było telefonów( o komórkach nikt nie śnił!) jedyną formą łączności
był list,listy docierały z dużym opóźnieniem ,treść ich była często
kontrolowana.Każdy bał się sądu wojennego,picia alkoholu nie było a co mówiąc o
pędzeniu bimbru!!!! Doskonale pamiętam ten dzień,13 sty grudnia,doskonale
pamiętam całą sytuację
~ceres [2012-01-14 08:46]
To były fajne czasy,sama pędziłam z kumplem bimber a jaką mieliśmy
aparaturę że ho ho.Potem wymienialiśmy na inne produkty lub kartki.A jak
przyjechało wojsko nas pilnować w robocie[obiekt strategiczny]to dopiero była
impreza.Takich rzeczy sie nie zapomina.W tym co teraz piszą to jest może no tak
30%prawdy.Jestem tym pokoleniem co przeżyło stan wojenny.Jeździłam z synem po
całej Polsce i nie miałam żadnych pozwoleń tylko przepustkę na chodzenie po
nocy[taka praca].
~typ [2012-01-14 07:22]
W czasie intern owania tych wyzwolicieli to nie wiecie ze im się jeszcze
lepiej żyło niż skazanym -czy słyszeliście żeby któryś z nich coś na ten temat mówił ze bylo mu zle -dostawali paki z czerwonego krzyża i z kurii rodziny wynosiły z miejsca internowania paki ze wszystkim innym to się by nawet nie przyśniło bohatery żenada.
~Leśnik [2012-01-13 23:18]
W czasie stanu wojennego w ramach Obrony Cywilnej miałem obowiązek chronić
w nocy Urzędu Miasta i wiele widziałem.Nie opowiadajcie
"bohaterowie"jak się bardzo musieliście narażać.Dzisiejsi kombatanci
najczęściej w nocy popili i wracając do domu w pijackim widzie,bardzo w tej
drodze,mimo godziny milicyjnej,"cierpieli",bo najczęściej ich nogi
nie funkconowały.Teraz to są bohaterowie.Wstyd i hańba.Im mniejszy człowieczek,tym
większy bohater.
~kicha-kiszczaka [2012-01-13 20:53]
Nie podoba się wam krągły stolec, który z Wałęsą zrobiliśmy przy wódeczce -
śmierdzący esbecją i KGB kamień piekielny PRL-bis?
~rebe [2012-01-13 19:42]
Niech tymi "opowieściami" i bzdurami podzielą się ze
zbrodniarzami stanu wojennego jaruzelem i kiszczakiem i wysłuchają rodzin
zabitych "Wujka", Lubina, Wrocławia i wielu innych miejsc.
~AS [2012-01-13 19:05]
Pamiętam jak dokarmialiśmy czołgistów. Jaruzelski wiedział co robi. Wtedy
wychowani na Czterech Pancernych i psie Szariku nie dalibyśmy czołgistom
krzywdy zrobić i odwrotnie też tak było. To tylko garstka gości udających teraz
bohaterów od noszenia w nogawce ulotki i spania na styropianie, której udało
się rozkraść państwowe mienie próbuje dorobić rogi dawnej ekipie rządzącej.
~koksownik [2012-01-13 14:22]
Najgorzej, że młodym się robi wodę z mózgu. miałem wtedy ponad 20 lat. Był
stan wojenny, były patrole, godzina policyjna, ale nie było strasznego rygoru,
przemocy, agresji. Raczej na agresywne demonstracje na ulicach i to raczej nie
robotników lecz kozaków i chuliganów odpowiadali agresywnym ściganiem po
ulicach (podobnie jak na Święto Niepodległości w tym roku). Być może zdążały
się też gorsze sytuacje. W tamtym czasie strajki organizowano nie po to by coś
wywalczyć dla robotników lecz, w celu takiego pogorszenia sytuacji
zaopatrzeniowej aby wywołać ogólne niezadowolenie z rządów. Ocet na półkach to
wynik skoordynowanych strajków w całej Polsce. Internowani byli zatrzymani
wbrew ich woli, ale rzadko działa im się krzywda fizyczna czy psychiczna.
Raczej przebywali w ośrodkach wypoczynkowych i nie było to przyjemne
odosobnienie ale nikt tam nie szarpał i nie pałował, paczki żywnościowe
docierały bez problemu. Już w tamtym czasie władza liczyła się z tym, że sytuacja
może się odwrócić. Gdyby podejść statystycznie do sprawy to obecnie z powodu
załamania nerwowego, z powodu braku pracy itp. więcej ludzi popełnia
samobójstwo w ciągu jednego roku niż ten cały stan wojenny i okolice tego
okresu pochłonęły. Wielu chce obecnie z siebie zrobić bohaterów i tym bardziej
krytycznie patrzę na dokonania wszystkich postaci historycznych, o których
kazano mi się niegdyś uczyć. I ogólnie to âNie taki diabeł straszny jak go
malująâ, a o obecnym naszym państwie w UE: âNie wszystko złoto co się świeciâ.
~@ [2012-01-13 12:26]
czy aby to na pewno prawda z tym dolarem?
czereśniak [2012-01-13 13:05]
...Ludzie nie wierzcie w żadne słowo wyżej napisane przez tych
nieudaczników - bajki piszą ci ciemni chłoporobotnicy, którzy bali sie napić
kawy bez rozkazu!!!! widziałem tych bohaterów. Dzisiaj maja mniej wigoru bo nie
maja roboty przy tokarkach i w polu a szemrany alkohol do reszty strawił ich i
tak słabo rozgarnięte komórki w czaszce, nic nie da sie ukraśc roboty ni ma i
bide z nędzą klepią ale fantazja ułańska nadal pozostała przy grzebaniu w
śmieciach...
Grudzień1970 [2012-02-27 00:31]
czerwona zaraza się przepoczwarza* kiedy noc się splata z dniem odżywają
upiory w sieci internet naiwnych nie sieją: wytwór mediów masowych łatwowierny
* pamiętaj! służba bezpieczeństwa to pretorianie polskich sekretarzy wyszkoleni
w Moskwie w sobaczeniu ludzi; Feliks krwawy ich patronem * ochrana carska,
nkwd, kgb, ich pieski ub i sb ciągle sieć pajęczą snują w niepodległej: sięgają
po rząd dusz * bolszewizm znowu w modzie ubrany w różowe piórka mąci młodzieży
w głowie * nie odwracaj się plecami otumaniony narodzie gdy szuje plują w twarz
* czas posprzątać d
~osioł [2012-04-13 16:22]
O tym jak Jaruzelski i jego banda z osłami wygrali [postkomunistyczna
demokracja=rządy hien nad osłami]: "Okrągły Stół jest dla komunistów
niezbędny. Stanowi ostatnią szansę przetrwania materialnego, a zatem i
duchowego. Gospodarka kraju leży w ruinie i choć rzecznik komunistycznego rządu
twierdzi, że rząd się wyżywi, to jednak zdecydowana większość komunistów
znajduje się poza rządem. Dochodzi do tego, że już nie tylko robotnik z Huty
Katowice, ale młody aparatczyk partyjny, milicjant i wojskowy, nie od razu
dostaje klucze do mieszkania. Dla młodych ludzi zatem dołączenie do komunistów
jest na tyle nieatrakcyjne, że przed "partią" zaczyna majaczyć widmo
śmierci naturalnej. A przecież przesłanie duchowe bolszewików stanowi, że
istnienie Partii jest warunkiem koniecznym do budowy ustroju powszechnej szczęśliwości
- komunizmu. Dlatego w momencie zagrożenia bytu Partii prawdziwy komunista
chwilowo rezygnuje z doktryny." * "W grze tej komuniści wygrali:
majątek państwowy, wojsko, policję, banki, administrację a co najważniejsze,
prawne zabezpieczenie nowego porządku dzięki zaklepanej wygranej w
"wyborach" roku 1989. Opozycja wygrała posady. 35% Sejmu, cały Senat,
trochę stanowisk ministerialnych i możliwość tworzenia nowych posad
urzędniczych dla znajomych i pociotków. W okresie rządów Mazowieckiego
biurokracja zwiększyła się o 20%. Więcej wygrać nie było można ponieważ
komuniści zaprosili do stołu tylko konstruktywną opozycję, która nie odrzucała
dotychczasowego systemu ale chciała go jedynie w duchu socjalizmu reformować.
Opozycja ta poza możliwością siłową zmiany systemu wyrzekła się również
możliwości prawnej, godząc się na mniejszość w parlamencie. Przyjęła natomiast
należne jej od dawna posady [proszę panie premierze, ależ proszę panie
ministrze] i odtrąbiła zwycięstwo Polski i Polaków z wielką pompą, dzięki teraz
już "naszym" mass mediom. Wszyscy bowiem, którzy dotychczas byli
"ich", teraz jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienili się
w "naszych". A na dodatek nie można było ich usunąć, bo byli
fachowcami. Tu anegdota. Rozmawiają Kiszczak i Michnik. Kiszczak: - Panie
Adamie, jak nazwałby pan kogoś, kto 40 lat przepracował w jednym fachu? Michnik
myśli, myśli: - Już mam, faa..., faa... - jąka się - fachowiec. I tak
pozostało. Byli wreszcie przy okrągłym stole ludzie z podwójnymi zaproszeniami.
Raz jako uznani opozycjoniści, dwa jako komunistyczni agenci. Ci doświadczyli
radości podwójnej."
~stani [2012-04-25 11:35]
Pewnie mocz też piłeś !
~laser [2012-01-18 16:09]
Pozdrawiam "FALĘ 79".Rzeczywiście wraca się myślami do tamtych
dni-szczególnie w zimowe wieczory. Ci co piszą ,że tylko pili to sami określają
swój status.Samo przedłużenie służby zmieniło moje plany życiowe
nieodwracalnie-ale bez żalu.Służyłem w jednostce gdzie na 24 m-ce służby
byliśmy 18 m-cy "w polu" także kolejny wyjazd 13 grudnia poza obszar
zakwaterowania z alarmem nie był niczym szczególnym tylko jak się póżniej
okazało był" wyjątkowy i nieco przedłużony"-wróciliśmy do koszar w
połowie marca.Nadmieniam,że powinność swą pełniłem w takim fajnym Pułku w
Szczecinie.Nasze interwencje skupiały się głównie w okolicach Stoczni
Szczecińskiej by chronić wszstkie osoby cywilne przed akcjami zomo-wców i
"zaprzyjażnionej armii".Były to przejrzyste i przemyślane działania
naszych dowódzców/prawdziwego wojska pod względem zdobytej wiedzy i doświadczenia
operacyjnego/,którzy od początku wpajali nam,że nasze miejsce jest przy
STOCZNIOWCACH i Ludności Cywilnej.Było wiele nieprzyjaznych incydentów,gdie
nasza obecność łagodziła "nadgorliwość i uderzenia władzy"wobec
ludności cywilnej przez służby zomo i milicji/MY BYLIŚMY NAD
NIMI".Pamiętam jak po 3-ech miesiącach spędzonych gdzieś tam w lesie/a
zima była wyjątkowo piękna tego roku/jak ci zatroskani mieszkańcy okolic
Stoczni w ramach podzięki przynieśli nam DUŻY gar ciepłego bigosu i ciepłej
herbaty z cytryną.I tak można by jeszcze opowiadać ale dam możliwość innym a ja
napiszę książkę.Pozdrawiam.........."laser"
~Rezerwista [2012-04-16 18:16]
Opisane w artykule informacje,u mnie wywołały "efekt
wymiotny".Gosciu opisujacy te wydrzenia,wyczytał chyba w scenariszu
filmu,tylko nie o Wojsku Polskim i stanie wojennym,ale sf.chorego swojego
umysłu.W okresie stanu wojennego obowiązywała podwyższona dyscyplina woskowa
zgodna z kodeksem wojennym,każde złamanie dyscypilny mogło skończyć się sadem
wojennym i być skazanym na karę śmierci,na równi z nie wykonaniem rozkazu.W
jednostkach bioracych udział w działaniach na ulicach,zakładach pracy,itp.do
takich zachowań nigdy nie mogło dojsc,być może w "rezerwach" były
wypadki picia alkoholu,ale przytaczany artkuł,to wymysł chorego człowieka,i
myślę,że sam tego nie "wymyślił".Wiem jak było,brałem udział w
akcjach stanu wojennego.Kolego nie pij więcej "bimbru" bo już wyżarł
ci rozumek.Pa.
~aza [2012-01-24 16:43]
DO wszystkich co nie znają historii z tego okresu - WAŻNE Na dowód obecnie
mogę przedstawić żołnierzy rosyjskich w tamtym okresie (grudzień) siedzieli w
czołgach, w transporterach i czekali na rozkaz wkroczenia do Polski. Dzięki
temu że Jaruzelski wprowadził stan wojenny, zablokował wejście armii na teren
Polski. I nie tylko rosyjskiej armii ale i armii czechosłowackiej która po
nogach sikała z radości ze się zrewanżuje za atak jaki przeprowadziły armie
paktu wschodniego na ich kraj w roku 1970 oraz armii niemieckiej byłej NRD
która była do tego stopnia podwładna i uzależniona od ZSRR, że w biblii
modlitewnej mieli napisane że bogiem i dobrobytem na ziemi jest tylko ZSRR
której oddawali cześć. To wstyd żeby nie znać historii Polski i zabierać głos
świadczący że jesteście smarkacze. Powinniście dziękować Jaruzelskiemu że żyjecie
bo w tamtym okresie to mielibyśmy do dzisiaj Afganistan.
~j [2012-03-31 08:18]
Ten gosciu który wspomina nie był w prawdziwym wojsku. Nic tylko picie
wódy. Niech nie pieprzy głupot. Byłem w tym czasie w wojsku / w porządnym
oddziale- a nie przyzakładówce, jaką były WOPK? i czegos takiego nie było.
~Janusz [2012-03-18 19:50]
Byłem żołnierzem i nic nie piłem! A Polacy w dowód wdzięczności wynosili
nam w grudniu 1981 roku na ulice wypieki świąteczne! Tak wyglądała
rzeczywistość!
~Stary_zolnierz [2012-03-16 11:28]
Mozlwe ze gdzies tam ktos pil wszelkie możliwe płyny zawierające alkohol...
.Ale to nieby obraz naszej Armii.Pijacy to zupelnie inny temat.Autorowi tego
arytkulu chodzi o to zeby szkalowac obraz Naszego Wojska.Autorze tych
insynuacjii ja rozumiem ze ty musisz z czegos zyc.Zamiast obsrywac Nasze Wojsko
zajmij sie czyms produktywnym a wtedy niebedziesz musial umieszczac swych
fekaliowych wynurzen w internecie zeby miec na jedzenie.
~Polak [2012-01-19 21:13]
Czy w wojsku Polskim cos sie zmieniło od tamtego czasu?
~Żuawi Śmierci [2012-02-21 00:44]
30 kapelanów wojskowych różnych wyznań, wśród ponad 14 tys. ofiar Zbrodni
Katyńskiej, zostało mianowanych pośmiertnie na wyższe stopnie wojskowe przez
prezydenta Lecha Kaczyńskiego. * Wśród zidentyfikowanych kapelanów, którzy
zostali zamordowani w Katyniu, jest 25 kapelanów katolickich, dwóch wyznania
ewangelicko-augsburskiego, jeden wyznania prawosławnego, jeden wyznania
greckokatolickiego oraz jeden wyznania judaistycznego. * Z premedytacją w
Wigilię Bożego Narodzenia 1939 roku Rosjanie wywieźli z obozów w Kozielsku,
Starobielsku i Miednoje ok. 200 kapelanów wszystkich wyznań w nieznanym
kierunku, a ich los do tej pory nie został wyjaśniony. * Z wywózki tej ocalał -
na cztery miesiące - ks. mjr Jan Ziółkowski z Kozielska (osadzony w czasie
wywózki w karcerze za odprawiane nabożeństwa dla jeńców). Zamordowano go
później, został zidentyfikowany w masowym grobie w Katyniu w 1943 roku.
Pośmiertnie ks. Ziółkowski został mianowany na stopień podpułkownika. * Na
stopień generała brygady został mianowany m.in. kapelan WP wyznania
ewangelicko-augsburskiego ks. płk Ryszard Paszko, który wywieziony w Wigilię
1939 roku z Kozielska do Moskwy, zginął w Twerze razem z ponad 6300 innymi jeńcami.
Był on członkiem konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej. * Na stopień
pułkownika został minowany naczelny kapelan Wojska Polskiego wyznania
prawosławnego ks. Szymon Fedorońko. W 1939 roku towarzyszył żołnierzom na
froncie. Został wzięty do niewoli. Przebywał w obozie jenieckim w Kozielsku.
Zamordowany w Katyniu, a jego szczątki zostały zidentyfikowane w 1943 roku
podczas ekshumacji prowadzonej przez Niemców pod numerem 2743. * Na stopień
podpułkownika mianowany został również naczelny rabin Wojska Polskiego Baruch
Steiberg. Należał on do podziemnej Polskiej Organizacji Wojskowej. Został
zamordowany w Katyniu 24 grudnia 1939 roku wraz z innymi duchownymi. * Na
stopień podpułkownika został mianowany naczelny kapelan greckokatolicki Wojska
Polskiego ks. Mikołaj Ilków. Towarzyszył on żołnierzom w bitwach kampanii
wrześniowej od Bzury do Lwowa; uczestniczył w obronie tego miasta. 21 września
1939 roku został wzięty do niewoli przez Armię Czerwoną. Był więziony w obozach
w Starobielsku i Kozielsku. Został zamordowany w Katyniu, a jego szczątki zidentyfikowano
pod numerem 2455.
~kadylak [2012-02-28 07:53]
pijacy są byli i będą , co do stanu wojennego to mała namiastka wypowiedzi
następnego Polaka, który widzi jedno picie, walczyliśmy o wolność i demokracje,
mamy dyktaturę zbudowane państwo policyjne i zdradzone społeczeństwo ,
pozostali wazeliniarze , krawaty i chołota polityczna nie mówiąc o tych ktorzy
nic wspólnego nie mają ze stanem wojennym bo albo ich nie było albo sikali w
pieluchy lub.......dzisiaj mają najwięcej do gadania.wszyscy plują na komunę
prawie wszyscy, lecz komuna nie sprzedawała nie zdradzała narodu budowała a
niszczyła i tak można wymieniać , w każdym ustroju są za i przeciw ale nie tak
jak w tym teraz przydał by się stan wojenny bo już wiadomo kto by stracił życie
a kto nie , tak stracilibyśmy ludzi ale tych którzy zatruli naszą ziemię i
działają nie inaczej jak zachód podczas II wojny św. jeżeli jesteś przeciw
Polakom to nim nie jesteś i co kolwiek zrobisz i tak nim nie będziesz
~dziadek rezerwista [2012-02-26 19:15]
Służyłem w NJ MSW w Warszawie jednostka ta ochraniała najważniejsze obiekty
rządowe i MY nie mieliśmy czasu ani możliwości by pić bimber i grać w pokera ,a
jako nadterminowi dostawaliśmy 2000 tys żołdu.Pan piszący o wieszaniu ulotek
pisze bzdury, ponieważ na każdym skrzyżowaniu musiał być kontrolowany a
Warszawa była jak wyludniona ludzie nawet do kościoła bali się iść
~Kersan [2012-02-25 08:17]
Przez Stan wojenny Jaruzela nie skończyłem studiów. Do dzis wspominam słowa
ulotki: "Za naród bratnią krwią splamiony, za obraz wojny brata z bratem,
obraz swych zasług wznosiłes w chwale, ... Naród Dziękuje Ci Jenerale..."
A Polski Wymiar bezSprawiedliwości do dziś nie może "ocenić"
Jenaerała- wstyd, gdzie jest Polska?
~dziecko [2012-01-31 17:40]
Dlaczego w Polsce nie było dekomunizacji?
~Adi [2012-01-16 18:32]
Demokracja czy totalitaryzm? Oto przykład jak rząd Buzka [idola PO]
potraktował Profesora Kieżuna: "W kilka tygodni po wystąpieniu Profesora
przeciwko reformie Buzka, na ulicy w Warszawie, pod jego domem, kiedy wysiadał
z samochodu, podjechało do niego kilku dżentelmenów i zaprosiło grzecznie ale
stanowczo Profesora żeby się przesiadł. Byli uzbrojeni. Następnie wywieźli go
30 km za Warszawę do lasu, gdzie czekali na dalsze dyspozycje. Pod wieczór,
szef grupy odbył rozmowę przez telefon komórkowy - prof. Kieżun opowiada, że
wówczas był pewien, że go zlikwidują. Jednak po telefonicznej rozmowie, szef
grupy zawołał swoich do samochodu, a prawie osiemdziesięciu letniego wówczas
profesora zostawili w środku lasu. Był wieczór, zapadała noc. 80-cio letni
Kieżun, ze środka lasu, po kilku godzinach błądzenia doszedł mozolnie, przez
wertepy, bagna do pierwszego domostwa."
~m [2012-01-19 17:44]
Tak tak -zolnierze !kwiat polskiej mlodziezy--w wojsku pierwszy raz uzywali
toalety !,pierwszy raz dostali 3 posilki i obiady dwudaniowe, nie wiedzieli co
sie robi z mydlem i woda a szczoteczek do zebow uzywali do zamiatania ,kradli
miedzy soba i kradli co sie da z mienia wojskowego--wywozili do domow konserwy
i benzyne w butelkach !!!,wielu nie umialo czytac o napisaniu po polsku
czegokolwiek nie ma co wspominac--rzeczywiscie pijackie natury wyniesione z
katolickiego wychowania dawaly osobie znac !!!
~pio61 [2012-02-03 12:52]
Co to za bełkot i idiotyzmy.Byłem w marynarce wojennej w tym okresie i
napewno nie były to wakacje. Wiem i jestem pewny że gdyby nie genereł to
porządek pomogliby nam zrobić wtedy nasi bracia ze wschodu,zachodu i południa w
ramach pomocy. Tak jak my pogliśmy im. Szacun PANIE GENERALE.
~Łysy [2012-01-13 14:36]
W Polsce nigdy nie było komunizmu panowie redaktorzy, był ale socjalizm,
komunizm był w ZSRR. Nieraz się zastanawiam, czy nie był lepszy z małymi
zastrzeżeniami od dzisiejszego złodziejskiego kapitalizmu, gdzie zyje tylko
jednostka, reszta wegetuje.
~student [2012-01-18 16:04]
Też byłem wtedy studentem, stan wojenny złamał mi młodość. Jaruzel to
polski Quisling i powinien tak jak Quisling wisieć za zdradę Państwa i narodu.,
na jedne jszubienicy z Kiszczakiem
~A [2012-01-20 11:39]
Coż narzekacie na Jaruzelskiego, ale proszę Państwa kto z nami rządzi?
Właśnie ci co wprowadzili stan wojenny, bo z mundurowych, prokuratorów, sędziów
nie spadł, ani jeden włos. dziś mają przeróżne spółki ochroniarskie, a cy wyżsi
dochrapali się w czasie prywatyzacji dorobili się kroci. Gen. Czempiński, gen.
Parulski też był prokuratorem w tamtych czasach. Oczywiście byli tacy, co
stracili pracę, mieszkania, pozbawili się swego życia, bo zostali na bruku- ci
ludzi to byli właśnie robotnicy, którzy wywalczyli zmiany ustrojowe. Obecnie ci
muszą pracować do 67 r. życia. Obecni kandydaci na policjantów po 15 latach
służby odejdą w podobnym czasie polski robotnik, który walczył w tamtym
okresie, aby obecni rządzący mogli rządzić, bo w przeciwnym przypadku malowali
by kominy.
~Andrzej [2012-01-20 11:35]
Również byłem w wojsku, ale w naszej jednostce stan wojenny wprowadzono o
ile dobrze pamiętam o godz. 23:00 na pewno wojsko szybciej wiedziało od cywili,
gdyż chwilą informacji o stanie wojennym to wojsko już obstawiło strategiczne
miejsca. W naszej jednostce nie słyszałem o piciu bimbru oraz innych płynów np.
samochodowych. No cóż każdy był różnych jednostkach o rożnej dyscyplinie.
~tolerancyjny [2012-01-16 19:01]
Cytuję "Pułk z uwagi na niepewność żołnierzy, gdyż 90% z nich należała
do "Solidarności" - większych bredni nie czytałem. Niby kiedy młode
chłopaki bez wyrobionego własnego poglądu miały wstąpić do Solidarności. Wielu
z nich nawet nie pracowało, a trzeba pamiętać że właśnie w zakładach pracy
tworzył się ruch związkowy.
~rachmistrz [2012-01-20 11:11]
13 grudnia cala moj pulk pojechal sobie beztrosko do Gdanska, a nasz odzial
pozostawiono do pelnienia sluzby wartowniczej na terenie jednostki.Jako ze byla
to niedziela, w kuchni pozostaly setki kilogramow ciasta drozdzowego z
kruszonka. Przez kolejny tydzien zarlismy tylko to ciasto. Od tamtego czasu mam
nadkwasote, i juz od 30 lat rypie mnie zgaga.Jesli jest na forum jakis prawnik,
to chcialbym sie zapytac, czy mam prawo ubiegac sie o jakas rente
kombatancka.Chcialbym nadmienic ze ta cholerna wojskowa kruszonka zniszczyla
cale moje zycie, moglbym skonczyc Oxford, albo jakas Sorbone, a przez ta
permanetna zgage zaliczylem tylko zawodowke. Czekam porady,
rachmistrz-zwiadowca.
~zorro [2012-01-17 15:06]
Niedzielny poranek 13 grudnia, byl najwiekszym bajzlem jaki kiedykolwiek
widzialem, a slynny "rajd" 7 Pomorskiej Dywizji Desantowej na trasie
Slupsk -Gdansk pokazal jak wielka sile woli ma polski zolnierz. Wraz z
minieciem bramy koszar, sprzet zacza sie rozsypywac , gubilismy gasiennice,
kola, pekaly chlodnice, wpadalismy w przydrozne rowy, jednym slowem wszystkie
plagi egipskie jednego dnia, chociaz wedlug naszego porucznika byla to
ewidentna dywersja. Pierwszego opozycjoniste aresztowalismy, ok 8.45 za
niebezpieczne wyprzedzenie naszej kolumny, na motorowerze "Komar",
nie dajac wiary tlumaczeniom, jakoby spieszyl sie do kosciolka. Na postawiony
zarzut, ze zatrzymany jest prawdopodobnie kurierem, moze nawet Londynskim,
podejrzany odpowiadal, niii, gdziee tamm. Sytuacja patowa, na wszelki wypadek
zarekwirowalismy motorower. Tu musze przerwac bo pekaes przyjechal, a tam nie
ma wi-fi.
~rezerwista [2012-01-20 09:16]
... bzdura,bzdura i jeszcze raz bzdura.!!!!!!!!!!!!!!!!!
~kl [2012-01-19 19:47]
na zdjęciu widać jak bandyci stanu wojennego pieką i zjadają swojego kolegę
po wypiciu ropy i całego borygo z czołgów.
~juz cywil [2012-01-19 22:28]
Każdy, kto był w wojsku w tamtym czasie wie, że to totalne bzdury Ale kiedy
nas już nie będzie stanie się to wersją oficjalną.
~Radosław [2012-01-13 12:17]
Sami kombatanci i bohaterowie!
~juz cywil [2012-01-19 22:19]
Póki żyją ludzie, którzy wtedy byli w wojsku takie bzdury nie przejdą. Ale
jak już nas nie będzie takie głupoty staną się wersją oficjalną.
~zxcxz [2012-01-19 21:34]
Co do wspomnień z artykułu. Kto był w wojsku to wie co to było
"jednostka skadrowana". Tam prawie nie było żołnierzy służby
zasadniczej. Sami cywile, którzy kilka lat wcześniej zakończyli służbę
wojskową. A rezerwiści którzy trafiali tam na przeszkolenie zawsze tak się
zachowywali, przed stanem wojennym też. Dlatego w takiej jednostce było
pijaństwo, gra w karty. Podobnie jak w jednostkach BIB (budowlane). Żołnierze
służby zasadniczej nie mieli tak różowo. Ja spałem w całkowicie nieogrzewanych
koszarach mając na sobie wszystko co można a po powrocie z patrolu miałem lód
na broni. Zima wtedy była bardzo ostra
~GOSC [2012-01-19 20:12]
JAK OGŁASZALI STAN WOJENNY BYŁEM ZOŁNIERZEM ZAWODOWYM PODOFICEREM ,A ZE
KRUCHO BYŁO Z MIESEM POJECHAŁEM NA ŚWINIOBICIE DO RODZICOW,11.12.1980 R A W
NIEDZIELE Z OJCEM WZIELIŚMY SIĘ ZA WEDZENIE,NAGLE PRZYLATUJE MATULA I MÓWI STAN
WOJENNY JARUZEL W TVP,TO JA IDE NA MILICJE DZWONIE DO KOSZAR, DYŻURNY SIĘ MNIE
PYTA CZY JESTEM W LESIE I CZY DOTAŁO DO NAS JEDZENIE ,JA GOSCIOWI TŁUMACZE
JESTEM NA SWINIOBICIU,NO I JAK WROCIŁEM DO KOSZAR TO WSZEDZIE PUSTKI ZERO LUDZI
WSZYSCY W TERENIE WALCZA Z WROGAMI LUDU.A JAK WROCILI DO KOSZAR TO DOSTALEM
OPIER..
~Lusia [2012-01-17 22:56]
jaruzel i jego banda zostali uznani za zbrodniaży! Zbrodniażami są więc
wszyscy ci, którzy wtedy służyli w tzw. "ludowym wojsku",policji ,
sbecji i zomo. Oni wszyscy powinni być postawieni przed sądem i ukarani, a nie
wychwalani i usprawiedliwiani przez dziennikarzy. Gdyby się postawili i poparli
"Solidarność", do której podobno należeli nie byłoby wojny jaruzelsko
- Polskiej, a komuna upadła by w 1981!
~jl [2012-01-19 19:02]
zastanawiam sie czy da sie osrac wlasna gebe.
~gogo [2012-01-18 11:55]
Dzis spadkobiercy czerwonej hołoty /SLD/ tez za kolnierz nie wylewaja.
~kasza [2012-01-19 15:48]
a widzice, wyscie pili a nie mysleli. Solidaruchy nie pili tyle, tylko
mysleli jak sie nachapac. Teraz sie z was smieja.
~MG-42 [2012-01-19 13:45]
Służyłem w dywizjonie rakiet taktycznych. Ład porzadek i wysoka kultura.
Służby, warty, drużynki, szkolenie i szkolenie. Porządni zawodowi, nie jakieś
buraki. Żadnego chlania, lewizny i ściemy. W czasie służby ( zasadniczej)
miałem okazję spotkania z Gen. Jaruzelskim, Kiszczakiem, Urbanowiczem. Wesoło
nie było, wszyscy baliśmy się. Krótko nie da sie opisać 2 lat służby, w tym 1
rok w stanie wojennym ale żeczywiscie życie dla wielu z nas diametralnie się
zmieniło. Chciałem napisać pracę magisterską( studia zaoczne) na temat stanu
wojennego i sytuacji szeregowych żołnierzy ( Socjologia), promotorka wpadła w
panikę. Taka to demokracja i wolność słowa. Pozdrowienia dla Gen. W.
Jaruzelskiego przesyła były żołnierz LWP JW 29-75 2-D
~normaln [2012-01-19 12:57]
Faktycznie szkoda, że wzięli go do wojska bo powinien się leczyć z powodu
alkoholizmu a nie przynosić wstydu dla ówczesnych żołnierzy, bohater wojenny i
kombatant z koziej wólki !
~Mol [2012-01-19 12:16]
internauta Oksiuta - kolejny gosc ktory robi z siebie bohatera a tak
naprawde siedzial pewnie pod miotla, albo nawet pomagal tym ktorych teraz
opluwa.
~putin [2012-01-18 21:08]
Lusia [22 godziny temu] jaruzel i jego banda zostali uznani za zbrodniaży!
Zbrodniażami są więc wszyscy ci, którzy wtedy służyli w tzw. "ludowym
wojsku",policji , sbecji i zomo. Oni wszyscy powinni być postawieni przed
sądem i ukarani, a nie wychwalani i usprawiedliwiani przez dziennikarzy. Gdyby
się postawili i poparli "Solidarność", do której podobno należeli nie
byłoby wojny jaruzelsko - Polskiej, a komuna upadła by w 1981! wypowiedz
prawdziwego polaka który ma umysł myszki miki. kilometr mial by kilometr metr
mailby metr idt;...
~Apolityczny [2012-01-19 11:16]
Generał Gągor był wtedy najwyżej kapitanem, a nie umoczył papierów i został
autorytetem w nowych warunkach. Zginął z elitą narodu w pamiętnym zamachu, może
nawet za to.
~czesio [2012-01-19 09:32]
przypominam że obsługa pewnych komór tez wykonywała tylko rozkazy !!
~Andrzej [2012-01-18 20:20]
Również byłem w wojsku, ale w naszej jednostce stan wojenny wprowadzono o
ile dobrze pamiętam o godz. 23:00 na pewno wojsko szybciej wiedziało od cywili,
gdyż chwilą informacji o stanie wojennym to wojsko już obstawiło strategiczne
miejsca. W naszej jednostce nie słyszałem o piciu bimbru oraz innych płynów np.
samochodowych, bo Rosjanie pili. No cóż każdy był różnych jednostkach o rożnej
dyscyplinie.
~Olek [2012-01-18 14:05]
Każdy kto pisze, że wojsku było takie pijaństwo to ktość pisze bzdury i
chce oczernić wprowadzenie stanu wojennego. Ja też byłem wojsku w stanie
wojennym, owszem wypiliśmy, ale zawsze w normie i pewnnymi zasadami. Dodam, o
tyle dobrze, że nie doszło do wojny domowej. Serdecznie pozdrawiam wszystkich i
nie dajcie się manipulować. I jeszcze jedno, byłem dumny, że mieliśmy świetnych
oficerów.
~dfh [2012-01-18 08:02]
Po '45 ci z Wermachtu i inni też mówili, że w zasadzie to byli przeciwko
"systemowi" i zostali wplątani w coś o czym nie mieli pojęcia. Chęć
wybielenia samego siebie jest gorsza od kłamstwa
~Oj [2012-01-18 07:27]
totalne bzdury wymysł jakiegoś osiłka który wojska na oczy nie widział
byłem to wiem byłem powołany 15 września 1981 roku do armii drugi raz bo służbę
zasadniczą skończyłem 1979 roku i nikt mnie nie powie jak było w cywilu czy w
tamtym czasie w armii
~bf [2012-01-18 07:10]
ot i gotowi napisać nową mitologię...
~myślący [2012-01-18 00:15]
dzisiaj mamy 18 sty 2012 - czyli do dzisiaj w wojsku chleją, rzygają do
bólu w czołgach, okopach, samolotach - chleją wszyscy generałowie, szeregowcy,
sprzątaczki, Kaczyńskie , Błasińskie, Tuskie - wszak to ludek katolicki z
tradycjami
~Edyta [2012-01-17 22:03]
Stan wojeny a ten motyle łapał a teraz na skroni ubił komara.
~aa [2012-01-17 21:16]
Pewnie z takiej właśnie postawy bierze się pasmo sukcesów militarnych w
polskiej historii.
Leniuszek [2012-01-17 20:41]
Ale bzdury...
Ale bzdury...
Ale bzdury...
~? [2012-01-17 14:40]
oni teraz sa w sejmie, w PiSie ? ...zajmują dyrektorskie stołki w
budżetówce? .... no to wszystko jasne, ...
~irolo [2012-01-17 11:21]
ten co to opowiada to był kompanijną ciotą a teraz kozaka udaje mameja
~ben [2012-01-16 14:07]
Za jednego dolara mógł kupić 1500 szt. świeżo palonej cegły?! Co za bzdura.
W tamtym czasie za około 70-80 centów można było kupić pół litra wódki
wyborowej. Dobrze pamiętam, bo miałem trochę zielonych. Cena dolara wynosiła
70-80 zł. Dopiero później w czasach Wielkiej Inflacji, przed upadkiem komuny i
przed reformą Balcerowicza dolar chodził za tysiące zł. Ale zarobki
przekraczały milion, a nawet kilka milionów zł. Oksiuta to fantasta. Ciekawe
dlaczego.
~Jajcarz [2012-01-17 11:08]
Po co bimber.Najlepszy był spirytus z opatrunków osobistych a u
chemików-zwanych fozgenami lub śmierdzielami-było tego na tony.
~apolityk [2012-01-16 13:43]
Załapałem się do wojska wówczas, gdy wychodzili ostatni
"zatrzymani" przez stan wojenny. Większość nie narzekała, ponieważ
mieli labę. Nie było odważnego który ruszyłby ich na ważną akcję, zwłaszcza, że
po informacji o przedłużeniu służby zaciągneli armatę z placu alarmowego
wycelowawszy ją w okna sztabu. Mruczeli pod nosem tylko synowie działaczy
antykomunistycznych którzy mieli troszeczkę "prania" w głowach.
Ogólnie było OK. Tyle z relacji "nadterminowców".
marcin1148 [2012-01-17 10:29]
I czym się chwalisz człowieku? Wojsko piło, pije i pić będzie - obojętnie
czy jest Komuna, Inkwizycja, totalitaryzm....... czy inna pierdoła! Ale żeś chłopie
sprzedał newsa- śmiech!!!
~Hipolit [2012-01-17 10:22]
Ale bzdury.Służyłem w JW 1279 we Wrocławiu.Razem z Mietkirm Poźniakiem
zastrzelonym w sierpniu 1982r.przez zomo w Lubinie.
~ted [2012-01-17 10:15]
ale bohater,bzdury podaje teraz to może mówić co chce 90 procent
solidarności w wojsku 90 procent to może nie wiedziała co to jest solidarność,
która doprowadziła do zguby narodu.a wódę to chlali strajkujący zajadając sucha
kiełbasę to były strajki.
~strażak [2012-01-17 10:08]
W roku 1981 pracowałem w jednostce ZSP w jednym ze strategicznych wtedy
zakładów pracy,skoszarowano nas,do zakładu skierowano i skoszarowano pluton
żołnierzy.Do nich nie można było mieć większych uwag,młodzi chłopaki jak
wszędzie jak nie mieli patroli czy służby to i wypili porozrabiali . Natomiast
panowie oficerowie najczęściej w towarzystwie Towarzysza nie trzezwieli,jak
dołożyli do pieca inspekcjonowali się dało.Pamiętam jak major w towarzystwie
podczas inspekcji przewrócił się na stanowisku kierowania,uderzył głową w
kaloryfer i zrobił nam ćwiczenia nocne z użyciem wszystkich sił i środków,ledwo
trzymał się na nogach i nie docierało do niego co się wokół dzieje.Natomiast na
rogatkach zomo w barakach i przy koksiakach nie mogli ustac na nogach nie
przepuścili bez flaszki a dostawali przydział alkoholu-miałem przyjemność być
zatrzymanym i konrolowanym w baraku był tak na ukrainie -bród,smród,denaci
leżący z karabinami gdzie popadnie,a kontrolujący skasowali mi karki i
dokumenty/miałem malutkie dziecko ur.12.12.1981/i po obiór dokumentów bez 2
flach nie miałem po co wracać.Jest jeszcze wiele wspomnień ale te utkwiły mi
najbardziej w pamięci.
~z Ursusa [2012-01-17 06:33]
ZBEWOLT: Pozdrowienia z Ursusa! Być może to z Tobą i z Twoimi kumplami z
patrolu ślizgałem się na lodowisku na osiedlu Niedźwiadek :-) Wszyscy
żołnierze, z którymi błyskawicznie się kumplowaliśmy, nienawidzili komuchów i
przysięgali, że w razie czego rozwalą trepów, a do ludzi strzelać nie będą. To
byli tacy sami goście jak my.
~fredek [2012-01-17 09:05]
ale bajki , ten co to napisał ma fantazje dobrą , tez bylem wtedy w wojsku
i niech mi nikt nie mowi takich glupot , zapamietajcie ze : " zolnierz nie
mysli , zolnierz wykonuje rozkazy " teraz jak wszystko jest ok , to mamy
bohaterow bardzo duzo !
~Zbanowali [2012-01-17 01:15]
Zbanowali moj wpis niestety, cos wiem nt ZSW w Kwiecien 81-V 83'. To moze
tez cerber zbanuje.Moj wpis byl z konkretami....bez bajek.
~ROSOMAK [2012-01-17 00:51]
Co za grafoman wysmarował ten "artykuł" .Chciałbym poznać tych
byłych żołnierzy,którzy służąc w wojsku w stanie wojennym,należeli do
Solidarności.Podobne głupoty możesz wciskać swoim dzieciom,może uwierzą,bo
każdy normalnie myślący człowiek nigdy w Twoją "PRAWDĘ" nie uwierzy!!
~san [2012-01-16 16:34]
Autor artykułu nawet na świnię się nie nadaje. Zadaniem żołnierza polskiego
jest bronić narodu polskiego nawet wbrew rozkazom podporządkowanym
Jaruzelskiemu trepów. Jak zachlany bydlaku mógłbyś o tym myśleć. Żołnierz
polski ma być wierny narodowi a nie bandzie sługusów Moskwy.
~jan 66 [2012-01-16 20:33]
stagn wojenny wprowadził spokój i porzadek tyle zadlugo rwał
~gość [2012-01-16 20:21]
... tak było !!! ale z tymi dolcami po 1500 zł to chyba ci się kolego coś
pokręciło ... takiej ceny nie pamietam , a na pewno nie w 1981 roku
~miko [2012-01-16 20:20]
W 1982 byłem na patrolach we Wrocławiu. Do kałacha podpięty był magazynek
ze ślepą, a w ładownicy ostre.
~romi [2012-01-16 20:11]
Jaki żołnierz, kot bez wykształcenia i do czarnej roboty. Żaden autorytet,
do czyszczenia kibli i pisuarów
~ryś [2012-01-16 20:10]
pili wszystko?, to jacyś alkoholicy czym tu się chwalić!!!!.
~kmnk [2012-01-16 19:59]
Obywatele dowiedzieli sie jak wojsko było na ulicach. Powinni teraz płacić
odszkodowanie dla żołnierzy, bo stan wojenny był nie legalny, a żołnierzy
zmuszano do brania udziału w tej farsie.
czereśniak [2012-01-16 16:53]
informacje zawarte w atykule nie są prawdziwe. alkoholicy są wszędzie i byc
może z jednym z nich rozmawial autor lub wymyśił sobie fabułę żeby wziąc za
udział apanaże. Nie widziałem w tamtym czasie w jednostce wojskowej, w ktorej
pełniłem służbę pijanych, podpitych skacowanych lub degustujących alkohol lub
inne używki alkoholowe o których wspomina autor. Młodziez czyta i otrzymuje
nieprawdziwy zamazany fauszywy przekaz hitoryczny. Armia w tamtym czasie była
autorytetem a służba wojskowa zaszczytem. Z nieokrzesanego młokosa, młodzieniec
stawał się prawdziwym męższczyzną. Jestem dumny,że byłem żołnierzem Ludowego
Wojska Polskiego. Nieudacznicy,mięczaki, mamisynki i pierdoły życiowe nie
zostali wcieleni, bo nie spełniali kryteriów.
KONIEC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz